Polska stoi przed jednym z największych wyzwań ekologicznych i gospodarczych XXI wieku: kryzys zasobów wodnych. Nie każdy ma świadomość, że zmagamy się z problemem niedoboru wody. Średnie roczne zasoby na mieszkańca w naszym kraju to ok. 1600 m³, to trzykrotnie mniej niż wynosi średnia europejska – jak podaje IMGW-PIB/Centrum Badań i Rozwoju. W obliczu zmian klimatycznych, rosnącego zużycia wody oraz pogłębiającego się problemu susz, zarządzanie wodą staje się nie tylko wyzwaniem, ale i koniecznością.
Polska pustynią Europy!
Woda jako podstawowe źródło życia na Ziemi, staje się coraz częściej zarówno źródłem konfliktów, jak i porozumienia. Jej ilość, jakość oraz dostępność są silnie uzależnione od postępujących zmian klimatu, które przekształcają ten niegdyś powszechny zasób w dobro deficytowe, a czasem wręcz luksusowe. Codzienne, nadmierne korzystanie z osiągnięć współczesnej cywilizacji często odbywa się bez refleksji nad konsekwencjami dla środowiska naturalnego.
W Polsce problemy związane z wodą są coraz bardziej zauważalne – latem ubiegłego roku IMGW-PIB raportowało niskie i średnie stany wody w większości rzek, a aż 50% stacji hydrologicznych znajdowało się w strefie wody niskiej. Według GUS ponad 70% wody pitnej w Polsce pochodzi z zasobów podziemnych, które z powodu suszy stają się coraz trudniej dostępne, zmuszając wiele gmin do wprowadzenia ograniczeń w korzystaniu z wody wodociągowej. Kluczową przyczyną tych trudności jest spadek ciśnienia w sieci wodociągowej, spowodowany masowym podlewaniem trawników i ogródków. Dlatego w obliczu deficytu wody szczególnie ważne jest odpowiedzialne i racjonalne korzystanie z tego zasobu, z uwzględnieniem potrzeb zarówno ludzi, jak i środowiska.
Musimy również patrzeć na ręce przemysłowi. Jak można przeczytać w raporcie GF Piping Systems – woda stanowi podstawę każdego sektora przemysłu. Służy do mycia, przepłukiwania, rozcieńczania, przenoszenia energii lub stanowi składnik gotowego produktu. Choć sektor wodny stanowi bezpośrednio niecały 1% światowego PKB, ma jednak wpływ na pozostałe 99% w każdym procesie. Coraz bardziej restrykcyjne normy jakości dotyczące ochrony środowiska kładą rosnący nacisk na przedsiębiorstwa, by te usprawniły i rozwinęły procesy uzdatniania wody i oczyszczania ścieków. Pozytywnym wynikiem całej tej sytuacji jest to, że branża przemysłowa ma teraz mocny bodziec, by coraz lepiej zarządzać wodą, odzyskiwać ją i ponownie wykorzystywać – wskazuje Piotr Serafin, ekspert ds. systemów instalacyjnych Uponor (GF Buliding Flow Solutions).
Podstawą zmian powinna być większa świadomość społeczna w zakresie zarządzania wodą oraz wsparcie rozwoju innowacyjnych technologii w budownictwie.
Zrównoważona przyszłość dzięki edukacji i inwestycjom
Kluczowe jest, aby inwestorzy, deweloperzy i zarządcy nieruchomości dostrzegli wartość dodaną, jaką przynoszą zmodernizowane systemy wodne. To nie tylko oszczędności finansowe, ale także odpowiedź na globalne wyzwania ekologiczne. Wdrażanie rozwiązań takich jak systemy odzysku wody szarej – pochodzącej z umywalek, pryszniców czy pralek – pozwala ponownie ją wykorzystać, np. do spłukiwania toalet czy nawadniania terenów zielonych. Istotnym elementem są również inteligentne systemy monitorowania zużycia wody, które wspierają efektywne gospodarowanie zasobami.
Rok 2025 może być przełomowy dla zarządzania wodą w budynkach. Rozwój technologii i rosnąca świadomość ekologiczna stwarzają wyjątkową okazję do wprowadzenia innowacji, które mogą uczynić Polskę liderem w zrównoważonym gospodarowaniu wodą – podkreśla Piotr Serafin, ekspert ds. systemów instalacyjnych Uponor (GF Building Flow Solutions). Potrzebujemy rozwiązań, które są efektywne, a jednocześnie przyjazne środowisku i nie wymagają nadmiernego wykorzystywania wody, której w Polsce zaczyna brakować. Przykładem mogą być odnawialne źródła energii – dodaje.
Kluczowym elementem ochrony zasobów wodnych jest także edukacja i budowanie społecznej świadomości. Duża część zużycia wody w gospodarstwach domowych wynika z niewłaściwych nawyków, które można zmienić niewielkim wysiłkiem. Zakręcanie kranu podczas mycia zębów, wybór prysznica zamiast kąpieli czy korzystanie z oszczędnych spłuczek to proste kroki, które mogą znacząco ograniczyć zużycie wody. Nie należy również zapominać o regularnej kontroli i naprawie nieszczelności w instalacjach kanalizacyjnych.
Oszczędność wody to nie tylko zmiana codziennych nawyków, ale także odpowiedzialność w zakresie konsumpcji. Problem świetnie obrazuje informacja podana przez firmę Too Good To Go, zgodnie z którą, wyrzucając jeden bochenek chleba, marnujemy aż 804 litry wody potrzebnej do jego produkcji! Jak widać, każdy gest ma znaczenie.
Dziś mamy szansę, by poprzez odpowiedzialne decyzje i edukację uczynić gospodarowanie wodą w Polsce wzorem dla innych krajów – i nie możemy jej zmarnować.
Źródło: Uponor